Jednym z ważniejszych sekretów niesienia pomocy jest umiejętność podbudowania innych. Jest to dla nich inspiracją, a jeśli tego zabraknie - wygasają liczne możliwości czynienia dobra.
Bywa, iż uważasz, że nie możesz wiele osiągnąć w życiu, nie jesteś w stanie zrobić niczego dobrego, niczego pieknego... Masz wrażenie, że twoi znajomi też tak myślą i zaczyna opanowywać cię uczucie bezsilności. Następnie pojawia się ktoś, kto dostrzega twoje możliwości, czyje spojrzenie wyławia drogocenne przebłyski twojej duszy, kto widzi w twoim życiu możliwości samorealizacji, czego ty sam nawet nie podejrzewałeś i dzieli się tym wszystkim z tobą. Zdajesz sobie sprawę, jak wielkie to ma dla ciebie znaczenie...
Miłość Jezusa do Szymona, o której On Sam jemu powiedział, i podbudowanie - zapoczątkowały nowe życie. Jezus zaufał Szymonowi i to napełniło go nadzieją.
Chrystus widzi w nas ukryty potencjał i piękno charakteru i spieszy, by pokazać nam skryte w nas bogactwo, co nie zawsze jest takie proste, a czasem bywa nawet bardzo trudne.
Powinniśmy zrozumieć, iż celem Boga, jeśli chodzi o nasze życie, jest upodobnienie nas do Chrystusa. Jeśli niesiemy ciężki krzyż, to dlatego, że dzięki niemu wzrastamy. Jeśli zawiedliśmy się na innych - to jeszcze jedna lekcja cierpliwości i pokory. Jeśli znajdujemy się w trudnym położeniu, to dlatego, abyśmy się uczyli być zadowolonymi z takich warunków, w jakich nas postawiono. Bóg udziela nam lekcji, pomagając zbliżyć się do wzorca, który On Sam dla nas stworzył i przygotowując nas do wyższej posługi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz